6 stycznia 2010

Wizytacja Stadionu Narodowego

Wybuchła zima!

Dzień 6 stycznia nie zapowiadał się ładnie, prognozy pogody ostrzegały nas przed nagłym atakiem zimy. Mimo to, dzielna grupka studentów wybrała się na wizytację najczęściej opisywanego przez tabloidy obiektu w Polsce. Tak, oto Stadion Narodowy uchylił nam rąbka swej tajemnicy. Jako jedni z niewielu, można by rzec „wybrani”, mieliśmy możliwość zobaczyć jak powstaje jeden z najbardziej oczekiwanych obiektów ostatnich lat. Jako obiekt zbiórki obraliśmy Budynek Narodowego Centrum Sportu, który mieści się na ul. Księcia Poniatowskiego 1.

Przechodząc do meritum:

Po wypełnieniu krótkich formalności, pan Łukasz pokazał nam osłoniętą szklanym kloszem makietę stadionu. Następnie, w sąsiednim pomieszczeniu mieliśmy okazję przyjrzeć się próbkom materiałów budowlanych. Po tym miłym akcencie przyszedł czas na jeszcze milszy. Naśladując poczynania innych, założyliśmy iście twarzowe, białe kaski. Po wejściu na śliską platformę, naszym oczom ukazał się rozległy, przytłaczający swoją wielkością plac budowy. Przyprószone śniegiem betonowe konstrukcje wyglądały okazale. Uderzającym widokiem były żurawie, które otaczały budowę właściwie z każdej strony. Na budowie jest ich obecnie około 23, jednak kierownicy budowy wkrótce postawią większą wersję , która będzie w stanie podnosić klocki o wadze przekraczającej kilkaset ton!

Do najważniejszych rzeczy, które zostały nam pokrótce objaśnione należą:

  • jak będzie działać rozkładany dach - dzięki tej właściwości, stadion po krótkiej transformacji zamienia się w hale sportową, halę koncertową, gdzie nie zważając na przychylność pogody, można zorganizować imprezę masową. Dzięki temu, idąc za przykładem takich stadionów jak: Stade de France, czy Wembley będzie on na siebie zarabiał;
  • znaczna część gruzu, powstałego przy pracach rozbiórkowych, została przeznaczona na pale. Tak oto 14 000 prefabrykowanych pali, zostało wbitych w podłoże, by uczynić grunt stabilniejszym. Marmurowe schody, elementy elewacji, gadgety w postaci polskiego orzełka które pozostały po Stadionie X-lecia, będę stanowiły element dekoracji;
  • podczas mistrzostw będą przygotowane oddzielne windy dla przedstawicieli mediów. Prasa ma być traktowana priorytetowo. Świadczy choćby o tym ilość miejsc, jaka została dla nich przygotowana, mianowicie 900;
  • jak przystało na porządny stadion, mamy wręcz zapomnieć o TOI TOIach. Ilość toalet przytłacza, ma ich być bowiem 965!
  • powstanie również ekumeniczna kaplica, w której wierni fani polskiego futbolu, będą mieli okazję pomodlić się o remis. Jeśli prośby zostaną wysłuchane, kto wie, być może naszym oczom ukaże się zwycięstwo. Istnieje szansa, że również w Polsce zawita moda na śluby zawierane na stadionie;
  • obok stadionu, ma powstać nowe torowisko tramwajowe, które będzie się mieścić przy Alei Zielenieckiej z oddzielnymi przejściami do pociągów dla poszczególnych drużyn.

Stadion Narodowy to nie tylko zielone boisko z hordami kibiców na trybunach. Jest to również inwestycja w infrastrukturę wokół stadionu, która wiąże się z wielomilionowymi nakładami.

Warto podkreślić, że o przyszłości rentowność i opłacalność tej inwestycji zależeć będzie od osób, które będą nim zarządzały. Pozostaje mieć nadzieję, że będą to osoby kompetentne, specjaliści, a nie osoby ‘z polecenia partyjnego’.

Zdjęcia z naszej wizyty na placu budowy Stadionu Narodowego znajdziecie [tutaj]

J.B.

 

Zobacz też stronę główną projektu: Viewingi